Rudy gm. Strzałkowo. Z życia dawnych mieszkańców wsi.

1

Fot. Rudy

Wzmianki i artykuły w dawnej prasie i innych publikacjach, opisujące zdarzenia, jakie miały miejsce na terenie wsi Rudy.

21 Czerwca 1928 roku.

Dnia 15 bm. wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarza Franciszka Wojciechowskiego w Rudach pow. wrzesińskiego, przy czym spaliła się stodoła , chlew i 2 szopy, w których mieściły się maszyny rolnicze oraz znajdował się drób. Całkowitą szkodę w wys. 10 000 zł pokrywa Ubezpieczenie. Jak stwierdzono, pożar powstał wskutek nieostrożnego obchodzenia się przez domowników ze światłem.

  • Lech.Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1928.06.21 R.30 Nr141

Przed 1 Lutym 1930 roku.

Pan Przydryga Andrzej zam. w Rudach w pow. wrzesińskim poszedł wieczorem do swojej szopy i tam tak nieostrożnie posługiwał się światłem, że podpalił łatwopalne przedmioty, znajdujące się w szopie. W chwil kilka szopa cała stanęła w płomieniach i pomimo szybkiego ratunku spłonęła do szczętu. Szkoda powstała z pożaru wynosi 1 500 zł, którą pokrywa ubezpieczenie.

  • Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1930.02.01 R.32 Nr26

9 Czerwca 1930 roku.

Pożar w zagrodzie gospodarza Wawrzyna Wojewody w Rudach powiatu wrzesińskiego, przy czym zgorzał doszczętnie dom mieszkalny i chlew, od zagłady uratować zdołano jedynie część umeblowania. Pogorzelec oblicza szkody na 10 000 zł, którą w całości pokrywa ubezpieczenie.

(Dop. Autora. Tej samej nocy w zbliżonej godz. czyli między 24 a 1, doszło też do pożaru w pobliskim Ostrowie Kościelnym).

  • Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1930.06.13 R.32 Nr135

28 Kwietnia 1934 roku.

Pożary

W sobotę dnia 28 kwietnia o godzinie 10.30 wieczorem wybuchł w zagrodzie Wojciecha Warczaka (może literówka, i miało być Walczaka?) w Rudach nie opodal Mielżyna groźny pożar, który momentalnie przerzucił się na sąsiednie zagrody sołtysa Franciszka Perzyńskiego i Franciszka Walkowskiego. Sytuacja była bardzo poważna gdyż pożar zagrażał innym zagrodom, częściowo krytym słomom. Jedynie wytężonej akcji ratunkowej Straży Pożarnych, których przybyło aż 8, zawdzięczać należy że katastrofa pożaru nie przybrała jeszcze groźniejszych rozmiarów. Bilans strat przedstawia się jak następuje: rolnikowi Warczakowi (Walczakowi?) zgorzały 2 stodoły, obora, dom mieszkalny, 11 tuczników wagi ok. 2 centnarów i wszystkie maszyny i narzędzia rolnicze. Rolnikowi Perzyńskiemu spalił się dom mieszkalny, obora, chlew i drób jak również wszystkie narzędzia rolnicze i maszyneria. Żywy inwentarz jak konie i krowy zdołano z stojących w płomieniach zagród w czas uratować. Najdotkliwsze straty poniósł rolnik Warczak i sołtys Perzyński ostatniemu ocalała jedynie stodoła, w której urządził sobie mieszkanie i urząd sołecki. Przyczyny pożaru nie zdołano dotąd stwierdzić. Straty wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych.

  • Lech.Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów.1934.05.05 R.35 Nr102

1 thought on “Rudy gm. Strzałkowo. Z życia dawnych mieszkańców wsi.

  1. Pożar 28.04.1934r. dotyczył gospodarstwa Wojciecha Barczaka. Pan Perzyński był sąsiadem mieszkającym w stronę Mielżyna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *