Skarboszewo. Gm. Strzałkowo. Z życia dawnych mieszkańców wsi.

0

Fot. Dwór w Skarboszewie.

Wzmianki i artykuły w dawnej prasie i innych publikacjach, opisujące zdarzenia, jakie miały miejsce na terenie wsi Skarboszewo.

14 Grudnia 1925 roku.

Znany bandyta Kosmala ujęty.

Dnia 14 bm. w godzinach popołudniowych udało się tut. Policji po bardzo mozolnej pracy, ująć znanego bandytę Floriana Kosmalę. Kosmala był ukryty u Gerstendorfa w Skarboszewie pow. Września. Przy aresztowaniu Kosmala oporu nie stawiał, miał przy sobie rewolwer z nabojami, który rzekomo miał skraść dozorcy aresztów, przed ucieczką z Wrześni. Typowy bandyta ma wcale dobry humor i dowcip. Po ucieczce miał napisać list do tut. Władz bezpieczeństwa, podpisując się jako “Florek w podróży” – obecnie przyprowadzony do Gniezna, śmiejąc się zaznaczył ,,Przyszedłem odwiedzić was na gwiazdkę,, W każdym razie sprężystość policji gnieźnieńskiej należy z uznaniem podkreślić.

  • Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1925.12.16 R.27 Nr 291.

20 Lipca 1927 roku.

W nocy z 20 na 21 b.m. nieznany sprawca wszedł do niezamkniętego mieszkania gosp. Wawrzyna Wawrzyniaka zamieszkałego w Skarboszewie w pow. wrzesińskim i skradł pierzynę. Dochodzenie w toku.

  • Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1927.07.28 R.29 Nr170

28 Grudnia 1927 roku

W nocy z 28 na 29 Grudnia skradł parobek Stanisław Liskowski na szkodę swego chlebodawcy, gosp. Wawrzyna Wawrzyniaka ze Skarboszewa pow. wrzesińskiego parę spodni granatowych, 2 pary sznurowanych trzewików męskich i kapelusz. Po dokonaniu kradzieży Liskowski zbiegł w niewiadomym kierunku.

  • Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1928.01.08 R.30 Nr 6

25 Czerwca 1929 roku

Dwukrotna wizyta złodziei u proboszcza.

W nocy z dnia 25 na 26 czerwca zakradli się nieznani sprawcy do mieszkania ks. proboszcza Rajtera w Skarboszewie skąd po zabraniu około 25 kg. tytoniu i kartonu zawierającego kilkaset papierosów marki ,,Rarytas” ulotnili się w nieznanym kierunku.

Po raz drugi dokonano zuchwałej kradzieży w nocy z dnia 1 na 2 Lipca kiedy to złodzieje wynieśli z mieszkania 5 pierzyn, 4 białe powłoki i białe prześcieradło z monogramem W.R. Skradzione rzeczy przedstawiały wartość 1500 zł.

  • Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1929.07.06 R.31 Nr153

23 Lipca 1931 roku

Ofiara kąpieli.

W czwartek dnia 23 b.m. o godz. 3-ej po południu po południu utopił się podczas kąpieli w stawie pod Skarboszewem 15-letni Jan Pacholski, syn robotnika ze Strzałkowa. Denat udał się z kilku rówieśnikami nad staw, gdzie po włożeniu na siebie kostiumu kąpielowego wskoczył do wody. Natychmiast po zanurzeniu się w wodzie chłopiec zasłabł i zaczął tonąć, prawdopodobnie wskutek nagłego skurczu. Na krzyk pozostałych chłopców przybiegły kobiety, zbierające na pobliskich polach kłosy i wszczęły alarm. W międzyczasie przejeżdżali tędy furmani dominialni ze Strzałkowa, którzy jednak na krzyki i prośby kobiet zupełnie nie zareagowali. Dopiero przybyły po pewnym czasie urzędnik gospodarczy tegoż dominium p. Piano (Niemiec) wskoczył w ubraniu do stawu i pomimo znacznej głębokości stawu, wydobył topielca. Wszelkie próby miejscowego lekarza, aby chłopca utrzymać przy życiu, zawiodły.

  • Lech.Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1931.07.28 R.32 Nr171.

Przed 31 Marcem 1936 roku

W nocy z ub. czwartku na piątek zakradli się złodzieje do sklepu a stamtąd do mieszkania Koczorka Bartłomieja w Skarboszewie pow. Września i skradli dużą ilość garderoby męskiej i damskiej oraz 2 centnary mięsa ze słoniną na ogólną sumę 2000 zł. Z powodu kradzieży dokonanych na terenie gromady Skarboszewo została zorganizowana kolejna warta przez miejscowych gospodarzy.

  • Orędownik Wrzesiński 1936.03.31 R.18 Nr37

Przed 21 Majem 1936 roku

Wiatr wyłamał śmigła u wiatraka.

Młynarzowi p. Rogowskiemu w Skarboszewie, ostatnie silne porywiste wiatry rozpędziły do tego stopnia wiatrak, że złamały mu dwa śmigła i potłukły wewnętrzne urządzenia. Poszkodowany oblicza straty na 400 zł.

  • Orędownik Wrzesiński 1936.05.21 R.18 Nr58

11 Czerwca 1936 roku.

Pożar.

W nocy z 11 na 12 bm. wybuchł groźny pożar w zagrodzie Nowaka J. w Skarboszewie. Spłonęła stodoła z szopą, narzędzia rolnicze i chlew. Straty w większej części pokrywa ubezpieczenie.

  • Orędownik Wrzesiński 1936.06.23 R.18 Nr71

Przed 13 Czerwcem 1936 roku.

Nowe placówki handlowe.

W ostatnim czasie zostały otwarte w Skarboszewie dwa nowe składy kolonialne p.p. Gierszewskiego Ludwika oraz Nowakówny Józefy w miejscu byłego sklepu p. Szulcowej.

  • Orędownik Wrzesiński 1936.06.13 R.18 Nr67

Przed 6 Październikiem 1936 roku.

A któż teren wyrówna.

Swego czasu, głośna była sprawa kopania gliny do wypalania cegły na gruntach gromady Skarboszewo. Dawno cegła została wypalona i wywieziona, przy czym do dnia dzisiejszego niewiadomym jest radzie gromady Skarboszewo, kto dał zezwolenie na niszczenie majątku gromadzkiego. W miejscu, gdzie została wykopana glina powstały dziury, w których w czasie deszczu stoi woda.

  • Orędownik Wrzesiński 1936.10.06 R.18 Nr115

26 Października 1936 roku.

Nieszczęśliwy wypadek przy ścinaniu kapusty.

W poniedziałek 26 ub. miesiąca uległa nieszczęśliwemu wypadkowi przy ścinaniu głów kapusty p. Wiśniewska Janina córka gospodarza w Skarboszewie. Młoda siedemnastoletnia Janina poszła ścinać tasakiem głowy kapusty. Skutkiem skostnienia rąk uderzyła tasakiem tak nieszczęśliwie, że odcięła sobie kciuk lewej ręki.

  • Orędownik Wrzesiński 1936.11.07 R.18 Nr129

6 Marca 1937 roku.

Rada parafialna w Skarboszewie z ks. prob. Heymannem na czele, biorąc pod uwagę zasługi położone około budowy kościoła parafialnego w roku 1903 przez śp. ks. prob. Andersza Wojciecha, ufundowała zmarłemu wspaniały nagrobek. Oprócz ofiarnej pracy nad budową kościoła śp. ks. prob. Andersz był wielkim i niestrudzonym szermierzem obrony wiary katolickiej i mowy ojczystej, wskutek czego został przez Niemców skazany na więzienie. Lecz Opatrzność Boża nie dopuściła do osadzenia gorliwego swego sługi w murach więziennych, gdyż w przeddzień osadzenia go w więzieniu, powołany został do wieczności, licząc 57 lat. Cześć jego pamięci.

  • Orędownik Wrzesiński 1937.03.06 R.19 Nr27.

Przed 10 Lipca 1937 roku

W ostatnią niedzielę czerwca odbyło się poświęcenie figury Matki Boskiej ufundowanej przez gospodarza p. Wesołka Stanisława ze Skarboszewa. Ceremonia poświęcenia figury miała charakter bardzo uroczysty. Do licznie zebranych nie tylko ze Skarboszewa, ale nawet z okolicy przemówił ze stopni figury ks. proboszcz Heymann podkreślając znaczenie fundacji. Akt poświęcenia poprzedziła deklamacja kilkunastoletniej Wesołkówny Zofii p.t. ,, Najświętszej Panience” Na zakończenie uroczystości odmówiono jedną część różańca św. i litanię do Matki Boskiej, po czym z pieśnią ,, Pod twoją obronę” polecono się Matce Najświętszej.

  • Orędownik Wrzesiński 1937.07.10 R.19 Nr78

Przed 30 Grudnia 1937 roku.

Nieszczęśliwemu wypadkowi uległ 9-letni syn robotnika kolejowego p. Stempinia ze Skarboszewa. Krytycznego dnia po odłożeniu torby szkolnej chłopiec pobiegł do opodal mieszkającego rolnika M. Wiśniewskiego, gdzie rżnięto słomę na sieczkę. Wskutek nieostrożności chłopiec wpadł pod wał transmisyjny, który poszarpał nieszczęśliwemu nogi i podbrzusze. Poważnie poranionego chłopca przewieziono do szpitala we Wrześni.

  • Orędownik Wrzesiński 1937.12.30 R.19 Nr150

8 Lutego 1938 roku

Mieli szczęście.

W tych dniach dwaj robotnicy Kaczmarek Franciszek i Walczak Konrad, zatrudnieni u rolnika L. Lewandowskiego w Skarboszewie, zwozili ze stacji Słupca suszone wytłoki buraczane. Przejeżdżając obok stawku konie skręciły w bok i cały zaprzęg wpadł do wody, przygniatając Kaczmarka. Z niemiłej opresji wybawili Kaczmarka przechodnie wyciągając również wóz i konie. Oprócz strachu i kąpieli w zimnej wodzie ani robotnicy, ani konie szwanku żadnego nie ponieśli.

  • Orędownik Wrzesiński 1938.02.08 R.20 Nr16

20 Maja 1938 roku.

Wizytacja Ks. Biskupa w Skarboszewie.

Mieszkańcy Skarboszewa i parafii od kilku już dni przygotowywali się do godnego przyjęcia dostojnika kościelnego J. Eksc. ks. biskupa Laubitza, który po kilkunastu latach wizytował tę parafię. W dniu 20 maja domy, wioski zostały odświętnie przybrane a na granicę parafii od strony Strzałkowa wyjechała banderia konna wraz ze starostą pow. p. Kowalewskim i dziekanem ks. Konarskim. Po przejściu ks. Biskupa do powozu zaprzężonego w czwórkę siwków orszak ruszył w stronę Skarboszewa. Przed figurą oczekiwali parafianie, od najmłodszych do najstarszych a kierownik szkoły p. Szukalski wygłosił przemówienie powitalne, po czym pochodem udano się do Kościoła, gdzie oczekiwało duchowieństwo okoliczne wraz z proboszczem. Od stóp ołtarza ks. prob. Heymann wygłosił kazanie powitalne dając wyraz swej radości z powodu możności przyjęcia Dostojnego Arcypasterza w murach świątyni Pańskiej. Na przemówienie odpowiedział ks. Biskup, po czym egzaminował dzieci, przystępujące do Sakramentu Bierzmowania. Podczas wieczornej akademii na cześć Dostojnego gościa dzieci szkolne i młodzież wykonały kilka udanych wierszyków i utworów, p. Woźniak zdał sprawozdanie z działalności organizacji katolickich a na koniec ks. Biskup odebrał defiladę. W drugim dniu bytności ks. Biskup odprawił cichą mszę św. a następnie uczestniczył w katechizacji dzieci szkolnych przeprowadzonej przez kierownika szkoły p. Puchalskiego i nauczycielkę p. Dziastkównę, która to lekcja-według oświadczenia ks. Biskupa wypadła nader pomyślnie. W godzinach popołudniowych J. Eksc. ks. Biskup wyjechał do Strzałkowa, odprowadzony przez banderię konną i rowerową narodowców do granic powiatu.

  • Orędownik Wrzesiński 1938.06.02 R.20 Nr64.

( W artykule wymieniono dwie różne osoby jako kierowników szkoły, nie wiem, czy to jakaś pomyłka autora relacji, czy też było dwóch kierowników szkół?)

14 Czerwca 1938 roku.

Pastuch.

Przy szosie Skarboszewo-Strzałkowo pasł krowy 15-letni Tadeusz Woźniak ze Skarboszewa. W pewnej chwili przechodziła tamtędy 14-letnia Walentyna B. którą pastuch napadł i skrępował. Napadniętej dziewczynce udało się jednak zbiec. Wówczas to chłopak napadł na przechodzącą 13-letnią Zofię W. która jednak zdołała również umknąć. Wypadek ten wywołał w całej okolicy zrozumiałe oburzenie. Czy nie należałoby odseparować jak najszybciej od społeczeństwa tak małowartościową jednostkę.

  • Orędownik Wrzesiński 1938.06.14 R.20 Nr68

18 Sierpnia 1938 roku

W nocy na 18 Sierpnia 1938 roku nieustaleni na razie sprawcy przy pomocy podstawionej do okna w szczycie drabiny weszli do mieszkania rolnika Wawrzyniaka Wawrzyna w Skarboszewie pow. Września i skradli na szkodę jego parobka rower męski. Poszkodowany jest parobek Jan Lewandowski. Nie zadowoliło to jednak złodziei, gdyż plądrowali jeszcze dalsze części mieszkania i zabrali na szkodę właściciela mieszkania czarny płaszcz damski wartości około 60zł.

Następnej nocy w zupełnie taki sam sposób prawdopodobnie ci sami sprawcy weszli do mieszkania rolnika Nowaczyka i skradli na szkodę jego syna Jana Nowaczyka, studenta U.P. przebywającego czasowo w Gozdowie 1 marynarkę i spodnie świąteczne wartości około 45 zł. Obu tych kradzieży dopuściła się niewątpliwie jedna szajka, która od pewnego czasu grasuje w tutejszym powiecie.

  • Orędownik Wrzesiński 1938.08.23 R.20 Nr96

Przed 3 Styczniem 1939 roku.

Zbyt późne przewiezienie do szpitala spowodowało śmierć ofiary wypadku.

W zagrodzie podwójta Wawrzyna Wawrzyniaka w Skarboszewie w pow. wrzesińskim — miał miejsce straszny wypadek. Oto 9-letnia siostra parobka gospodarskiego Gromadzińskiego, Katarzyna — wskutek niezabezpieczenia będącego w ruchu manaża — dostała się w jego tryby i doznała potłuczenia głowy i zgniecenia nogi. Dziewczynkę przewieziono do szpitala we Wrześni dopiero późnym wieczorem, kiedy pomoc była już spóźniona. Nazajutrz po wypadku ofiara jego zmarła w wielkich cierpieniach. Komisja sądowo-lekarska dokonała sekcji zwłok.

  • Dziennik Poznański 1939.01.03 R.81 nr2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *