Zdarzenie z 16 maja 1939 roku.

Zagadkowe morderstwo pod Gnieznem.

W Ćwierdzinie pod Witkowem pow. gnieźnieńskiego we wtorek został zamordowany w tajemniczych okolicznościach Bronisław Kajdaniak lat 75. Morderstwa dokonano za pomocą siekiery w ciągu dnia, kiedy Kajdaniak pozostawał sam w domu. Ok. godz. 21. na miejsce wypadku udała się komisja sądowo-lekarska z okręgowym sędzią śledczym na czele, celem przeprowadzenia wstępnych dochodzeń. Dotąd nie wiadomo, kto Kajdaniaka zamordował i jakie jest podłoże mordu.

  • Kurier Poznański Nr. 225 z dn. 17 maja 1939 roku.

26-letni rolnik aresztowany pod zarzutem dokonania zabójstwa w Ćwierdzinie pod Witkowem.

W związku z zabójstwem w Ćwierdzinie, gdzie zginął śp. Bronisław Kajdaniak, komisja sądowo-lekarska stwierdziła, co następuje :

W gospodarstwie Feliksa Łykowskiego w Ćwierdzinie zamieszkiwał Bronisław Kajdaniak wraz z córką Bronisławą, na wymiarze. Przed dwoma miesiącami zmarł stary Łykowski, a gospodarstwo odziedziczył jego 26-letni syn Feliks. Między Kajdaniakami a młodym Łykowskim dochodziło na tle wysokiego wymiaru w ostatnim czasie do zatargów. We wtorek córka denata Bronisława, wyszła rano o godz. 7 do pracy w lesie. Gdy około godz. 17 wróciła do mieszkania, zastała ojca zamordowanego. Komisja ustaliła że śp. Kajdaniak odniósł cięte rany w okolicy głowy które pochodzą od siekiery. W czwartek rano przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Okręgowy sędzia śledczy p. Węciewicz kazał aresztować pod silnym zarzutem dokonania zabójstwa 26-letniego Feliksa Łykowskiego.

  • Kurier Poznański Nr. 226 zd. 18. 05.1939 r.

Wyjaśnienie zbrodni pod Witkowem.

Aresztowany Feliks Łykowski z Ćwierdzina przyznał się do popełnienia zabójstwa na osobie 75 letniego Bronisława Kajdaniaka, a jako motyw zbrodni podał, iż jego zmarły ojciec Władysław w lipcu 1938 roku kupił od Marcelego Wawrzeckiego 42 morgowe gospodarstwo na jego nazwisko. Na gospodarstwie ciążyły również długi hipoteczne i wymiar na rzecz denata. Denat rygorystycznie domagał się w terminie wypełniania wymiaru. Gdy się tylko Łykowski z terminem nieco spóźnił, denat wytaczał mu zaraz powództwo. Z tego tytułu rosły koszta. Łykowski chciał nawet poślubić córkę denata Bronisławę, lecz stary Kajdaniak się temu związkowi małżeńskiemu sprzeciwił. Na tle dostawy węgla w dniu krytycznym doszło między Łykowskim a denatem do nieporozumień i po licznych wymówkach Łykowski chwycił motykę i uderzył nią Kajdaniaka w tył głowy, po czym zawlókł go do piwniczki, gdzie uderzał tak długo, dopóki Kajdaniak nie wyzionął ducha.

  • Kurier Poznański Nr.228 z dn. 20.05.1939 r.

To wszystko, co udało się znaleźć w przedwojennej prasie na temat tego zabójstwa. Nie wiem, czy doszło do procesu, być może wybuch wojny go uniemożliwił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *