Zdarzenie z przed 14 Czerwca 1934 roku.

Przed kilku dniami uczeń Klasy I. Państwowego Gimnazjum w Gnieźnie, Zbigniew Sypniewski z Witkowa, zainteresował się porozrzucanymi na roli rolnika p. Stefana Fibikowskiego w Witkowie potłuczonymi skorupami, będącymi resztkami starożytnych urn. Odkrycie to skłoniło go do przeprowadzenia na własną rękę dalszych poszukiwań, które niespodziewanie rychło uwieńczone zostało powodzeniem. Mianowicie po przekopaniu jednego z pagórków na gruncie p. Fibikowskiego niedaleko boiska ”Sokoła”, natrafił na głębokości 1 metra na urnę z prochami ludzkimi, przykryte płaskim kamieniem i wokoło otoczone kamieniami. O odkryciu tym powiadomił dyrekcję gimnazjum, która doniosła o wszystkim zarządowi Muzeum Wielkopolskiego. To ostatnie wysłało do Witkowa swego delegata, który wespół z młodym odkrywcą czynił przez cały dzień dalsze poszukiwania. Jak stwierdzono, urn tych było przypuszczalnie 11, z których tylko ocalała jedna, reszta została przez nieświadomość właściciela już przed 5 latami zniszczona. Był on bowiem tej myśli, że w urnach znajdują się skarby, a gdy stwierdził, że urny zawierają prochy ludzkie, zniszczył je i skorupy porozrzucał po roli, gdzie przeszło 2000 lat temu stała osada ludzka. Bliższe badania ocalałej urny wykazały, że zawiera ona spalone szczątki ludzkie. Urna ta jest ręcznie lepiona i pochodzi, prawdopodobnie z okresu 400-500 lat przed Chrystusem. Urnę zabrano do Wielkopolskiego Muzeum, gdzie czynione będą dalsze badania. Młody archeolog ma lat 13 i jest bardzo dumny ze swego wiekowego odkrycia.

  • Artykuł z gazety gnieźnieńskiej ” Lech” Nr. 133 zd. 14.06.1934 roku.

Artykuł opisuje prawdopodobnie teren między drogą z Witkowa do Wrześni a drogą z Witkowa do Mielżyna. Odnaleziono cmentarzysko przypisywane jest ludności kultury pomorskiej. (M.O)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *